fbpx

Każdy Polak mechanikiem.

Wyznacznikiem dobrobytu każdego kraju jest jego potencjał motoryzacyjny: produkcyjny i konsumpcyjny. Obecnie statystycznie 3 na 4 Polaków jest w posiadaniu pojazdu, poza szczególnymi wyjątkami większość to marki spoza Polski, nawet jeżeli są wytworem krajowych fabryk. Aż trudno sobie wyobrazić, że jeszcze 30-40 lat temu samochód był dobrem luksusowym, a Polska produkowała własne marki. Zagraniczne oznaczało głównie – radzieckie, czeskie, rumuńskie czy jugosłowiańskie, a status społeczny wyznaczały samochody zza zachodniej granicy.

Historia polskiej motoryzacji to dla wielu Polaków okazja do wspomnień pełnych emocji, podziwu, zachwytu, barwnych opowieści i rodzinnych historii. W wielu z nich pojazd był podmiotem i głównym aktorem, rozgrywającym pierwszoplanową rolę – jak w filmach. Nierzadko w scenariuszach pojawiały się wątki szybkich napraw i remontów podczas podróży na wakacje.

Liderem w skali wyzwalanych emocji jest Maluch, czyli Fiat 126p, produkowany na licencji od 1973 roku. W kraju ojców Malucha – Włoszech, produkcję zakończono w 1980 roku, w Polsce rozstanie nie było takie łatwe – Maluch dowiózł nasz kraj niemal do Unii Europejskiej (2004). Obecna sława, wzmocniona fascynacją Toma Henksa tym właśnie modelem, jest przede wszystkim zasługą masowej produkcji – wyprodukowano ponad 3,3 mln sztuk. Był równie popularny jak w Citroen 2CV we Francji, Trabant w Niemczech czy brytyjski MINI. Poza tym miał on specyficzną cechę: potrafił przewieść 4 osobową rodzinę z bagażem na 2-tygodniowe wakacje pod namiotem, dysponując 100l bagażnikiem (= 1 duża walizka podróżna) i 4 wąskimi siedzeniami. To jak podróżować na europalecie z dachem i kółkami albo samym bagażnikiem Forda Mondeo Kombi. Przy tym dysponując mocą 25KM. Ciekawostką jest to, że model ten cieszy się ogromną popularnością na Kubie, gdzie znajduje się 10 tys. wyprodukowanych w Polsce “Maluchów”. W 2016 roku został on uznany Samochodem 2016 Roku przez najstarszy klub automobilowy na wyspie.

Na wyższe sfery w hierarchii społecznej wynosiły Polaków takie marki jak Warszawa, później Fiat 125p (inaczej Duży Fiat). Konstrukcyjnie pojazdy te bazowały na myślach technicznych innych marek (radzieckich, włoskich). Sporą zmianę w ofercie większych samochodów wniósł FSO Polonez – sporo rozwiązań zaczerpnięto z Dużego Fiata, natomiast linia nadwozia powstała w polskim biurze konstrukcyjnym – była nowoczesna i wykraczała poza stosowane wcześniej wzory.

Przywiązanie do samochodów polskiej produkcji nie mogło zostać niedostrzeżone przez polską produkcję filmową. Żółty Fiat 125P grał pierwszoplanową rolę w serialu o dwóch kierowcach warszawskiej korporacji taksówkowej. Numer TAXI 1313 jest rozpoznawany niemal przez każdego Polaka, a repliki samochodu są atrakcją turystyczną w Warszawie. Polonez był nierozłącznym atutem polskiego odpowiednika Jamesa “Sonny” Crocketta z filmu Miami Vice. Porucznik Milicji z serialu „07 Zgłoś się” zapadł w pamięć tak mocno, że model planowego Poloneza jest nazywany od jego nazwiska – Borewicz.

 

Nie można zapomnieć o FSM Syrena, kultowy samochód całkowicie polskiej konstrukcji. Przez niemal 30 lat produkcji z linii wyjechało ponad 0,5 mln sztuk w kilku wersjach i modyfikacjach. Prostota konstrukcji wsławiła się opinią, iż „Syrenę” można naprawić samemu niemal w każdych warunkach. Miał to być i był: „oszczędzający czas środek przewozu przy wykonywaniu czynności służbowych i wypoczynku, przeznaczony dla racjonalizatorów, przodowników pracy, aktywistów, naukowców i przodujących przedstawicieli inteligencji”.

W historii polskiej motoryzacji ważną rolę pełniły pojazdy użytkowe, co ciekawe tylko te marki są wciąż w produkcji, choć właścicielami są w większości koncerny międzynarodowe. Transport i logistyka polskiej gospodarki w czasach PRL budowane były na kołach STAR i JELCZ. Pojazdy te woziły towary, materiały i ludzi, spełniały niemal wszystkie funkcje użytkowe niezbędne w przemyśle i społeczeństwie.

Światową sławę osiągnęła chyba tylko jedna polska marka – URSUS, produkująca ciągniki rolnicze. Pierwsze modele zeszły z linii produkcyjnej w 1921 roku a kolejnych dziesięcioleciach firma dynamicznie inwestowała w badania naukowe i rozwój technologii. Produkcja traktorów URSUS była rozwijana na całym świecie, m.in. w Pakistanie, Brazylii, Indiach a współcześnie jest również montowany w Etiopii.

Pojazdy PRL dostarczały również wielu emocji w sporcie. Maluchy, Duże Fiaty i Polonezy ścigały się w wielu krajowych imprezach. Duży Fiat był obecny na rajdach Monte Carlo i Acropolis, natomiast wyjątkowym osiągnięciem były nowe rekordy długodystansowej jazdy non-stop Polskim Fiatem 125 (czerwiec 1973): 25 tys. km ze średnią prędkością 138,08 km/h; 25 tys. mil – 138,18 km/h; 50 tys. km – 138,27 km/h. Do tej pory fani wspominają ten wyczyn! JELCZ i STAR to z kolei jedyne polskie marki, które wystartowały w rajdzie Dakar (1987-1998). JELCZ wprawdzie nigdy nie dojechał do mety ;-( ale oba STARY 266 Rally Turbo pokonały trasę i osiągnęły metę pokonując takie marki jak Mercedes, DAF czy IVECO.

Historia motoryzacji PRL staje się coraz bardziej odległa dla młodego pokolenia, które nie doświadcza już produkcji polskich marek i konsekwentnie nie wzmacnia wartości historycznych. Mimo tego jest wiele okazji, aby przybliży sobie te ciekawe pojazdy, wiele z nich jeździ po drogach utrzymywana przy życiu przez fascynatów i miłośników motoryzacji.

Opracowanie:

dr inż. Michał Klepka

Rysunki:

Amalka Malinowska