fbpx

Bursztyn – symbol Polski, historia świata

Kryje w sobie historię świata, jest unikatowy i piękny. Jego największe złoża znajdują się w Bałtyku i to właśnie w Polsce powstaje 70% światowej produkcji biżuterii z nim w roli głównej. Bursztyn, czyli zastygła żywica od tysięcy lat jest symbolem piękna, pomyślności i sił witalnych. Polski towar eksportowy doceniono w Chinach, na Bliskim Wschodzie i Ameryce. Za oceanem sławę zawdzięcza dinozaurom.

Polską stolicą bursztynu jest bezspornie Gdańsk. W Bazylice św. Brygidy w Gdańsku znajduje się Bursztynowy Ołtarz unikatowy w skali świata. Na całym świecie występuje 60 rodzajów bursztynu – między innymi japoński, meksykański czy dominikański. Ale to w Bałtyku znajdują się jego największe złoża. Najbardziej znany ma kolor żółty. Kamień może jednak przybierać także barwę czerwoną, brązową, biała a nawet zieloną.

Choć ma niemieckojęzyczną nazwę (pochodzi od słowa Bernstein, które oznacza „kamień, który się pali”), od zawsze jest kojarzony z Morzem Bałtyckim. To właśnie Bałtyk wypłukuje złoża bursztynów i podczas sztormów wyrzuca je na plażę. Choć coraz rzadziej można znaleźć ten kamień przechadzając się po plaży, nawet 70% bursztynowej biżuterii na świecie pochodzi z Polski. Nie bez przyczyny Bursztynowy Szlak przebiegał przez Polskę, od północy na południe, dalej na Bliski i Daleki Wschód.

Sławę bursztynowi za oceanem przyniósł film „Jurrasic Park”. Właściwie to od tego kamienia zaczyna się akcja filmu. Naukowcy pod wodzą milionera wydobywają z komara zatopionego w bursztynie DNA dinozaura. W połączeniu z kodem genetycznym współczesnych nam płazów pojawia się szansa przywrócenia wymarłych zwierząt. Tak powstaje Park Jurajski, w którym odżywają na nowo dinozaury. Amerykańska filmowa fikcja zdradza jednak jedną ważną cechę bursztynu – kryje on w sobie historię świata, a naukowcy z różnych krajów znajdują w nim szczątki roślin i zwierząt sprzed wielu tysięcy lat.

A czemu bursztyn zawdzięcza sławę w Chinach? Jest tam uważany za jeden z siedmiu atrybutów Buddy. Jego nazwa w języku chińskim oznacza „ducha tygrysa”.

Bursztyn to nieodłączny atrybut człowieka od wielu tysięcy lat. Służył do wytwarzania ozdób. Na Bliskim Wschodzie był symbolem bogactwa i statusu. Przypisywano mu moc magiczną i ochronną. Wykonywano z nich modlitewne sznury. „Żółty kamień” znad Bałtyku ceniony był także wśród starożytnych kultur śródziemnomorskich. Był źródłem bogactwa wielu kupców, którzy przemierzali długą drogę, by zdobyć cenioną wśród możnych zastygłą żywicę. Dodatkowej wyjątkowości dodaje mu szczególna cecha – unikalność – trudno znaleźć dwa identyczne kawałki bursztynu.

Równie trudno także „Bursztynową Komnatę”. Ta fascynująca historia sięga początku XVIII wieku, kiedy to król pruski Fryderyk I zlecił gdańskim artystom wykonanie komnaty całej z bursztynu. W czasie II wojny światowej Niemcy przewieźli ją do polskiego Królewca (obecnie Kaliningrad). Na krótko przed wkroczeniem do miejscowości Armii Krajowej, naziści spakowali zdobienia i ukryli je. Do dziś nieznana jest ich lokalizacja, a legenda o bursztynowej komnacie ściąga do Polski tłumy poszukiwaczy.

Bursztyn jest gwarancją piękna i świeżości witalnej. Kleopatra paliła kadzidła z bursztynu, Rzymianie uważali, że ma właściwości ochronne, średniowieczni mnisi zaś przygotowywali bursztynową nalewkę jako odpowiedź na problemy żołądkowe. Do dziś zresztą zwolennicy medycyny naturalnej uważają, że nalewka z zalanego na dziesięć dni bursztynu świetnie wpływa na ból gardła, głowy, tarczycę i reumatyzm. Kamień ma też swoje właściwości lecznicze. Oczyszcza i aktywizuje cały organizm. Jest nie do przecenienia w leczeniu astmy, tarczycy czy bólów reumatycznych. Chroni przed negatywną energią. Pomaga również przy medytacji.

Coraz częściej bursztyn znajduje swoje zastosowanie w kosmetologii. Doskonale wygładza i uelastycznia ciało. Stanowi panaceum na zmarszczki i uciekający czas. Bursztyn dodaje się także do kremów, maseczek i odżywek do włosów, płynów do kąpieli i mydeł. Tym sposobem wdarł się przebojem na półki z kosmetykami niejednej Polki i nie tylko.

Opracowanie:

Joanna Jakubiak

Rysunki:

Amalka Kwiatkowska